Blog o Florydzie. Największy w polskim internecie blog na temat Florydy. Od 2011 roku piszemy o Florydzie i zachęcamy nie tylko do zakupu nieruchomości tutaj, ale także przyjazdu na wakacje na urlop, czy na podróż poślubną na Florydę. Floryda to wspaniałe miejsce na wakacje praktycznie o każdej porze roku.
8 Busch Gardens Tampa. 9 Suchy Park Narodowy Tortugas. 10 Duval Street w Key West. 11 Historyczna dzielnica Świętego Augustyna i Pomnik narodowy Castillo de San Marcos. 12 Edison i Ford Winter Estates. 13 The Ringling. 14 Muzeum Salvadora Dali w Petersburgu. 14 najwyżej oceniane atrakcje turystyczne na Florydzie.
gru 22, 2022. Flamingi wolą gromadzić się na południowym krańcu Florydy. Najlepsze miejsca do zobaczenia flamingów to Everglades lub płytkowodne, alkaliczne jeziora, estuaria i lasy namorzynowe na południu Florydy. Widziano je również w Florida Keys i, przy rzadkich okazjach, aż na północ od jeziora Okeechobee.
Zasady ruchu drogowego na Florydzie. Zawsze zapinaj pasy bezpieczeństwa podczas jazdy i wymagaj od swoich pasażerów, aby również je zapinali. Trąbienie klaksonem może rozgniewać kierowców, jeśli wydaje się niepotrzebne. Dlatego też ogranicz częstotliwość trąbienia na Florydzie.
Nie da się ukryć, że obecnie zdecydowanie większa część z nas marzy o tym, by spędzić swoje niezapomniane i absolutnie magiczne wakacje na Florydzie. Jest to jeden z najchętniej odwiedzanych stanów w USA, gdzie można spotkać się z wiecznie słoneczną pogodą, rajskimi plażami i miastami, które praktycznie przez cały czas
W zeszlym roku wybralam sie na wakacje do USA. Dostalam przedtym 6-ciomiesieczna vize turystyczna,pozwolenie na wyjazd i w droge. Pobyt moj w Charlotte w polnocnej Karolinie zaplanowalam na 2 i pol miiesiaca. Spedzilam czas tam wspaniale.Upal, zabawy,imprezki z nowopoznanymi ludzmi. Super. Pod koniec mojego pobytu postanowilam udac sie jeszcze na Floryde. Poopalac sie przez tydzien […]
Parki rozrywki w Orlando. Informacje i zwiedzanie wszystkich parków rozrywki w Orlando na Florydzie. Jeżeli planujesz wizytę i zakup biletów do parków rozrywki w Orlando to tutaj znajdziesz mnóstwo informacji jaki park wybrać, jak dojechać i które są najważniejsze parki rozrywki.
Temat: Ciekawe miejsca i rozrywki znajdujące się na Florydzie Na Florydzie zaje-fajna jest przyroda np bagna everglades czesto widywane w horrorach :) Na miłośników przyrody czeka zapierający dech w piersiach Park Narodowy Everglades – największa puszcza subtropikalna w USA, chroniąca rzadkie i zagrożone gatunki.
Jeżeli ciągle odkładasz na póżniej wakacje na Florydzie, to poniższy artykuł powinien cię do tego jeszcze bardziej zachęcić. I mówimy to nie o wakacjach letnich 2024, ale abyś przyjechał na Florydę już w styczniu lub lutym 2024. To wysoki sezon na Florydzie, pogoda jest niesamowita w tym czasie. Plaże czekają, restauracje i
Pogoda na Florydzie. Floryda to najbardziej słoneczny stan w USA. Nie ma tu podziału na 4 tradycyjne pory roku, gdyż można powiedzieć, że słońce świeci tu cały rok. Pogoda na Florydzie dzieli się na porę suchą (od jesieni do później wiosny) i deszczową (od później wiosny do jesieni).
0wyUB. 25 czerwca minął rok odkąd jesteśmy na Florydzie. Ostatnio usiedliśmy we trójkę i rozmawialiśmy o naszych wrażeniach po pierwszym roku życia w USA. Ogólnie wszyscy mamy podobne odczucia. Bardzo nam się podoba i raczej nie planujemy powrotu do Polski. Często nas o to pytacie: czy to była dobra decyzja? nie wracacie? To była naprawdę dobra decyzja, ale to nie znaczy, że każdy byłby tak zadowolony jak my. Każdy jest inny i każdemu się co innego podoba. Pamiętajcie, że opisujemy miejsce, w którym mieszkamy, czyli Sarasotę. Każde miejsce jest inne i osoby, które mieszkają np. na południu Florydy mogą mieć inne odczucia. My po pierwsze wolimy tutejszą pogodę. :) Mimo tego, że dużo ludzi narzeka na pogodę w lecie, dla nas ta pogoda jest lepsza niż ta, którą mieliśmy w Polsce. Po drugie wolimy tutejsze zarobki. :) Zarabia się tutaj mniej więcej 3 razy więcej, a życie tak naprawdę kosztuje mniej. Tutaj gdzie mieszkamy jest pięknie. Cały czas zachwycamy się widokami, zatoką, plażami, roślinnością i zwierzętami. Mimo że na niektóre zwierzęta trzeba uważać (węże, aligatory itp.) to i tak jesteśmy nimi oczarowani. :) Na Florydzie jest bardzo dużo ciekawych miejsc do zwiedzania: parki stanowe, miasta, plaże, wyspy, parki rozrywki, muzea… Ludzie są bardziej wyluzowani i uśmiechnięci: w sklepach, na osiedlu, w biznesie. Samochód “myje się sam”. :) Przez to, że nie ma tu śniegu, błota, a często są krótkie ulewy, nie trzeba myć z zewnątrz samochodu. :) Dodatkowo nie trzeba zmieniać opon na zimowe czy letnie, cały rok jeździ się na jednych. Piękne i szerokie drogi to kolejny plus Florydy. Dzięki temu jak ustawiamy w GPS punkt docelowy i pokazuje nam np. pół godziny drogi, dzięki temu, że baaardzo rzadko zdarzają się tutaj korki, u celu jesteśmy dokładnie po pół godzinie. Dzięki takim drogom, wygodnie tutaj podróżuje się samochodem. Jest więcej przestrzeni, więcej miejsc parkingowych. Czasami są problemy z parkowaniem, np. przy jakimś wydarzeniu, kiedy wszyscy w tym samym czasie chcą się znaleźć w tym samym miejscu. Ale ogólnie z parkowaniem naprawdę nie ma problemów. Mimo że mieszkamy na osiedlu zamkniętym, jest baaardzo dużo miejsc parkingowych i każdy parkuje gdzie chce. Nie było jeszcze sytuacji, żebyśmy nie znaleźli miejsca przy naszym bloku. Zapytałam mojego syna, jakie są jego wrażenia po roku na Florydzie to odpowiedział (dosłownie): “wszystko jest ekstra”. Zapytałam, czego mu brakuje, to odpowiedział: “wysokich wieżowców”. :) Rzeczywiście tu gdzie mieszkamy nie ma wysokich wieżowców, takich jakie mieliśmy w Warszawie. :) Oczywiście zawsze można znaleźć jakieś minusy. Dla nas chyba największym minusem jest język angielski. Niby się uczyliśmy praktycznie od dzieciństwa, ale jednak to nie to samo co żyć w środowisku anglojęzycznym. Poza tym tak jak większość Polaków, uczyliśmy się brytyjskiego angielskiego. Trochę nam to przeszkadza, szczególnie w biznesie, gdzie ważne jest, żeby poprawnie napisać ofertę czy wysłowić się jak najmniej kalecząc język klienta. Pocieszamy się jednak, że idzie nam coraz lepiej. :) Kolejny minus to to, że musimy się wielu rzeczy uczyć od nowa: różnych przepisów, zasad w różnych dziedzinach. Z jednej strony jest to ciekawe, ale z drugiej często zabiera to dużo czasu. Pamiętam jak staraliśmy się o ubezpieczenie zdrowotne: ok. 2 godzin na telefonie + prawie 3 godziny przed komputerem przy wyborze odpowiedniego pakietu medycznego. No i chyba ostatni minus: Polska jest tak strasznie daleko od nas! Żałujemy, że Polska nie jest bliżej, że nie możemy wsiąść do samolotu i za w miarę niską cenę polecieć bezpośrednio do Polski. Tego niestety nie da się zmienić, no może oprócz tego, że ceny biletów lotniczych mają być niższe no i może kiedyś polecimy bezpośrednio z Florydy do Polski… Cały czas na bieżąco opisujemy Wam nasze wrażenia, dlatego nie chcemy się bardziej wgłębiać w różne tematy. Niedługo napiszemy więcej o edukacji. Korzystając z tego, że są wakacje, w artykule pomoże mi mój syn, który jest tutaj ekspertem jeśli chodzi o edukację na Florydzie. :)
– Jechaliśmy pustą drogą, było ciemno jak diabli – opowiadał znajomy, gdy w czwórkę leżeliśmy na kanapach racząc się chłodnymi napojami, po całym „mączącym dniu” na słonecznej i upalnej Florydzie. – To był czas, gdy urządzaliśmy dom i popłynęliśmy trochę z kasą – kontynuował znajomy dodając : kiedy nagle, z tyłu, za nami pojawiły się światła radiowozu, miałem ochotę uciekać. Mandat oznaczał kasę a ja kasy marnować na mandaty nie chciałem – mówił. -Proszę uważać, tędy chodzą aligatory – rzekł tymczasem policjant, który zatrzymał znajomego tylko po to, żeby ostrzec go przed przebiegającymi przez ulicę gadami. -Gdzie jest ta droga???? – natychmiast spytał Pan X, który w głowie kreślił już plan podróży śladami aligatorów. Następnego dnia Pan X, ja oraz nasz 6-letni syn podążaliśmy tą samą, asfaltową drogą w poszukiwaniu jakiegoś gada. Pogoda była taka sobie. To znaczy duchota, z człowieka lało się jak zwykle, lecz słońce przykrywały chmury. -Zdjęcia będą do bani – denerwował się Pan X. Jechaliśmy, jechaliśmy, ale żadnego aligatora nie było. Złośliwe bestie musiały się gdzieś pochować. Bo skoro na Florydzie żyje ponad milion aligatorów, to dlaczego żadnego nie spotkaliśmy? No dlatego, że te dranie wyczuły, że Pan X chce je fotografować. -Czy pani to Ameryka i ja? – rzekł nieśmiało człowiek, którego spotkaliśmy przy bagniskach w szczerym polu. Staliśmy przy jakimś bajorze, w którym pływał aligator. Po niemal godzinie jazdy „tą drogą” zatrzymaliśmy się w miejscu, skąd były organizowane płatne wycieczki, dzięki którym można było zobaczyć skubańce. Postanowiliśmy, że zrobimy choć fotkę pokazowego aligatora, zachęcającego do kupna wycieczki. Byliśmy w Stanach Zjednoczonych, na Florydzie a jakiś mężczyzna pytał mnie po polsku czy to ja prowadzę bloga Ameryka i ja! Zaczęliśmy rozmawiać. Okazało się, że był to Wojtek, który kilka tygodni wcześniej czytał na moim blogu Ameryka i ja tekst na temat zwiedzania Kennedy Space Center a potem w komentarzach pod postem zadawał mi pytania. Wówczas szykował się do wakacji na Florydzie. Teraz staliśmy oboje przy tym bajorze i on mnie rozpoznał. Tak, wiem. Trudno w to uwierzyć, ale mam dowód. Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia. I Wojtek Wojtusik nie miał nic przeciwko, bym je tu zamieściła. Floryda, słoneczny stan Floryda to stan na południowym wschodzie USA, na terenie którego mieszka ponad 21 milionów ludzi. To trzeci najbardziej zaludniony stan w Stanach Zjednoczonych. Stan, na terenie którego żyje milion aligatorów a my nie mogliśmy natknąć się na żadnego, poza pokazowym… Pan X odpuścił, wracaliśmy tą samą trasą w kierunku Marco Island, wysypy na Zatoce Meksykańskiej, na której byliśmy od kilku dni. -Co robisz? – spytałam, gdy nagle zatrzymał się na jakimś parkingu. -Na bank tam są! – rzekł i wysiadł z samochodu. Po chwili, staliśmy na pobliskim pomoście, razem z innymi ludźmi, z telefonami wycelowanymi w lustro wody. Jak wszyscy wybałuszaliśmy oczy, bo przed nami prężył się aligator jak z obrazka. Nie jakiś kawałek paszczy z korpusem ukrytym pod wodą. Bydle wygrzewało się na brzegu w blasku słońca, które na szczęście wyszło. -I nie musieliśmy wydać ani dolara, żeby zobaczyć gada – rzekł zadowolony Pan X robiąc dwa miliardy zdjęć. Aligatory to jedna z atrakcji Florydy, oczywiście jeśli nadamy słowu atrakcja szersze spektrum. Da się je zobaczyć tak jak my, zupełnie za darmo, w strumieniu przy drodze. Można na nie popatrzeć na płatnych farmach lub ogrodach. Jeśli komuś się poszczęści, to może nawet przeżyć coś takiego, jak na tym filmie: Pomarańcze, atrakcje Florydy -To co, soczek? – mawia zwykle Pan X, gdy przyjeżdżamy na Florydę samochodem i wjeżdżamy na teren stanu. Na pierwszym parkingu po przekroczeniu granicy stanu znajduje się bowiem bardzo ładny zajazd. Przy parkingu są stoły, dzięki czemu można zjeść swój prowiant w plenerze. Obok jest miejsce do strzelenia fotki z napisem Welcome to Florida. W visitor center zaś, czyli w budynku dla gości, znajduje się punkt informacji z mnóstwem katalogów i ulotek na temat atrakcji Florydy. Ale jest też stanowisko, przy którym serwuje się sok z florydzkich pomarańczy. Degustacja jest darmowa. Floryda to amerykańskie zagłębie pomarańczowe. Pomarańcza jest od 2005 roku oficjalnym owocem stanu. Jeśli rzucisz okiem na tablicę rejestracyjną samochodu z Florydy, to zobaczysz, że oprócz numeru znajduje się na niej grafika z pomarańczami. Według różnych źródeł, na terenie stanu rosną ponad 74 miliony pomarańczowych drzew a sama Floryda jest drugim, po Brazylii największym producentem soku pomarańczowego. Niestety, jeśli liczysz, że napijesz się tego pysznego soku gdzieś w Europie, to przykro mi. 90 procent produkcji trafia na rynek w USA. I tak, sok pomarańczowy z Florydy jest najlepszy na świecie. Kropka. Jadąc autostradą bez problemu dostrzeżesz cytrusowe sady. Oprócz pomarańczy, Floryda słynie również z grejpfrutów. Cytryn i limonek nie ma już tak dużo. Możesz wysiąść z samochodu i pochodzić między drzewkami. Możesz zrobić zdjęcia. Dopóki nie zrywasz i nie tykasz cudzej własności, nikt nie będzie miał o to do Ciebie pretensji. A jeśli zajedziesz na stację benzynową po drodze, to nie zdziw się, że, przy stacji są stoiska z workami pomarańczy i grejpfrutów na sprzedaż do wyciskania sobie świeżego soku w domu. Pan X i ja wracaliśmy z workami pomarańczy z Florydy nie raz. Aha, w sklepach z pamiątkami przy stacjach benzynowych znajdziesz również gumowego lub plastikowego aligatora. Jeśli masz ochotę na taki właśnie gadżet przypominający Ci o wakacjach na Florydzie, to z kupnem nie będzie problemu. Wakacje na Florydzie. Pogoda W 2011 roku, w grudniu Pan X i ja polecieliśmy na Florydę. Dokładnie do Miami. To nie była nasza pierwsza wyprawa do tego miasta. W dniu wylotu miałam na sobie kurtkę i zimowe buty, ale tylko dlatego, że w Waszyngtonie było wówczas przeraźliwie zimno. Nie wyobrażałam sobie, by w ten ziąb nie wziąć kurtki, choćby miała mi się przydać wyłącznie w drodze na lotnisko. Cóż, kiedy wylądowaliśmy w Miami okazało się, że do kurtki i kozaków muszę sobie dokupić czapkę. Wieczorem trzęsłam się jak galareta. W dzień mniej, lecz zdecydowanie pogoda nie zachęcała do plażowania (na które się nastawiłam). Nie była to jednak typowa, grudniowa pogoda w Miami. Pogoda po prostu płata czasem figle i kiedy pytaliśmy miejscowych czy w grudniu zawsze jest w Miami tak zimno mówili, że nie. Że to jakiś wyjątkowo zimny front. -W grudniu opalamy się jak zwykle – mówiła dziewczyna w stroju Mikołajki, którą spotkaliśmy wówczas na spacerze po plaży – Tylko teraz coś się stało – zapewniała. Temperatura na Florydzie i wilgotność powietrza Wtedy, w grudniu 2011 roku nastawiałam się na miłe plażowanie, ponieważ wiedziałam już, że lipiec w Miami to katusze i że ten okres nie jest dla mnie. Odwiedziliśmy Florydę kilka miesięcy wcześniej i pogoda była nie do zniesienia. Z nieba lał się po prostu żar, termometr oscylował w granicach 35 stopni Celsjusza a wysoka wilgotność powietrze jeszcze potęgowała to uczucie. -W lipcu do Miami? – patrzył ze zdziwieniem nasz sąsiad, gdy dumni powiedzieliśmy mu, że w Miami zamierzamy spędzić nasz urlop. -Na pewno nam zazdrości – uznał Pan X. Cóż, sąsiad swoje przeżył i wiedział, że Miami w lipcu jest naprawdę dla wyjątkowo twardych zawodników. Nie miał czego nam zazdrościć. Na plaży, bez parasola nie dało się żyć. Słońce paliło jak szalone. Nawet kąpiel w oceanie nie przynosiła specjalnej ulgi, ponieważ woda miała temperaturę ciepłej zupy. I jeszcze ta wilgotność. Wyobraź sobie, że po całym dniu plażowania wieszasz ręcznik kąpielowy na balkonie, żeby wysechł. Rano i tak jest mokry, ponieważ tak duża jest wilgotność powietrza. Ręcznik wyschnie tylko wówczas, gdy będzie wisiał na słońcu. Lecz w nocy jak wiadomo słońca nie ma. A i jeszcze włosy. O fajnej fryzurze zapomnij. Włosy wywijają się we wszystkie strony. Klimat na Florydzie Pod względem klimatu Florydę można podzielić umownie na dwie strefy. Południe Florydy to klimat tropikalny, północ to subtropikalny. Latem nie odczuwa się specjalnie różnicy. Niemiłosiernie gorąco jest i tu i tu. Lecz zimą i wczesną wiosną na południu jest zdecydowanie cieplej. Jeśli przyjedzie Ci do głowy, żeby spędzić wakacje na Florydzie w tym okresie i chcesz żeby było ciepło, to wybierz południe stanu, czyli dół. O czym musisz pamiętać planując wakacje na Florydzie? Że od wiosny do jesieni na Florydzie często pada. Nie trzeba się jednak tym przejmować. Deszcz nie leje non stop. Chwilę popada i po sprawie. Lecz dzięki temu, że tak często pada, roślinność jest bujna, zielona a co za tym idzie po prostu piękna. Palmy, egzotyczne rośliny i kwiaty to wielki atut Florydy. No i jeszcze jeden znak rozpoznawczy Florydy. Huragany. Sezon huraganowy rozpoczyna się oficjalnie na Florydzie od 1 czerwca i trwa do 30 listopada. Jednak najwięcej huraganów formuje się w tej części USA od sierpnia do października. Cóż to może dla Ciebie oznaczać? Że jeśli sprawa będzie bardzo poważana, to zostaniesz wezwany do ewakuacji. Alternatywy są dwie. Albo ruszasz na własną rękę na północ, albo trafisz do jakiegoś schroniska, gdzie przyjdzie Ci koczować w hali z setkami innych ludzi. Atrakcje Florydy Umówmy się, nikt nie leci na Florydę żeby chodzić po muzeach. Nie twierdzę, że ich na Florydzie nie ma. Lecz tak naprawdę na Florydę jedzie się z innych powodów : powód nr 1. do odwiedzenia Florydy Żeby poplażować. Opcji jest wiele. Jeśli chcesz wjechać samochodem na plażę, to wybierz Daytona Beach, miasto w północnej części półwyspu. Daytona Beach z tego słynie, że można tu wjechać samochodem na plażę. Plaża jest bowiem płaska jak stół. Umożliwia to piasek utwardzony wchodzącymi głęboko w ląd przypływami. Nie, na takiej plaży nie jest jak przy autostradzie. Samochody poruszają się bardzo wolno. Ktoś wjedzie, zaparkuje i plażuje. Jest spokojnie. Samochody nie przeszkadzają. Jeśli marzy Ci się plażowanie w prawdziwym kurorcie, z klubami, wieloma restauracjami i kafejkami, to jedź do Miami. No i jeśli chcesz zobaczyć na plaży ciała, których w Daytona Beach nie zobaczysz, to tylko Miami. Na plaży w Miami jest bardzo dużo pięknych ludzi. Naprawdę. A jeśli modlisz się o święty spokój i ciszę, to wybierz Marco Island lub Naples. Te dwa kurorty, w przeciwieństwie do dwóch wymienionych wyżej leżą nad Zatoką Meksykańską a nie nad Oceanem Atlantyckim. To idealne miejsca na wypoczynek dla ludzi, którzy nie mają ochoty na tabuny chichoczącej młodzieży na plaży, czy przy kawiarnianym stoliku obok. Naples poświęcę na koniec osobny paragraf, ponieważ jestem oczarowana tym miastem. powód nr 2. do odwiedzenia Florydy Parki rozrywki. Orlando nazywane jest światową stolicą parków rozrywki i ze statystyk wynika, że w 2016 roku miasto odwiedziły aż 72 miliony ludzi. Orlando znajdujące się w centralnej części Florydy, nie leży nad oceanem i do Orlando nie przyjeżdża się, żeby leżeć na plaży (ale można nad basenem). Do Orlando przybywa się po to, żeby odwiedzić Walt Disney World, Universal Studio, LegoLand czy SeaWorld. A jeśli pójdziesz na spacer po Orlando, to aligatora też spotkasz. Sztucznego. W centrum miasta, w parku aligator z kamienia jest turystycznym gadżetem. Niektórzy siadają i robią sobie na nim zdjęcia. powód nr 3. do odwiedzenia Florydy Kennedy Space Center. Centrum Kosmiczne im. prezydenta Johna Kennedy’go na Przylądku Canaveral to dla mnie NAJWIĘKSZA atrakcja Florydy. Kompleks Amerykańskiej Agencji Kosmicznej ze świetnie zorganizowaną infrastrukturą i pawilonami do zwiedzania, to moim zdaniem punkt obowiązkowy do zaliczenia podczas wakacji na Florydzie. Mniejsze lub większe parki rozrywki, karuzele, ślizgawki, roller coastery są ok, lecz one tak naprawdę istnieją wszędzie. Takiego centrum kosmicznego jak Kennedy Space Center nie znajdziesz nigdzie na świecie. Jeśli temat Cię pasjonuje, to polecam Ci bardzo obszerny tekst na temat Kennedy Space Center, z mnóstwem zdjęć. I tak, na terenie Kennedy Space Center też można popatrzeć na aligatory. powód nr 4. do odwiedzenia Florydy Fauna i flora. Floryda, ze względu na stosunkowo dużą ilość opadów w ciągu roku jest bardzo zielonym stanem. Półwysep nie jest tak wysuszony i spalony słońcem jak Kalifornia, w której susza i niedostateczna ilość wody to problem numer 1. Na Florydzie znajdziesz mnóstwo kwitnących kwiatów, egzotycznych roślin, palm i soczyście zielonej trawy. Jeśli Ci się poszczęści, to zobaczysz skaczącego w wodzie delfina, jeśli będziesz mieć wyjątkowego pecha, to trafisz na rekina. O aligatorach już wspominałam, krokodyle też są. I żółwie. A tak na marginesie, wiesz jaka jest różnica między aligatorem a krokodylem? Krokodyle są większe niż aligatory. Pysk krokodyla jest bardziej w kształcie litery V a aligatora w kształcie litery U. No i aligator potrafi tak zamknąć paszczę, że schowają mu się zęby, krokodyl nie da rady. Wakacje na Florydzie, Naples W restauracji panował przyjemny chłód. Mimo, że była dopiero połowa kwietnia, słońce grzało już bardzo mocno, dlatego wybraliśmy stolik w środku a nie na zewnątrz. Siedzieliśmy we włoskiej restauracji w Naples, która nazywa się Caffe Milano. Gdy tylko wjechaliśmy do miasta wiedziałam, że chcę pójść właśnie do niej. Restauracja znajduje się przy 5th Avenue, czyli ulicy, która nazywa się dokładnie tak samo, jak słynna Piąta Aleja w Nowym Jorku. Nie, to nie nazwa ulicy była powodem, dla którego chciałam pójść do Caffe Milano. Spodobały mi się żółte parasole nad stolikami oraz to, że na zewnątrz siedziało sporo ludzi. Inne lokale świeciły pustkami. Nie lubię jeść w restauracjach, w których nikogo nie ma. Dlatego wybraliśmy Caffe Milano. Zagadka związana z popularnością tego miejsca rozwiązała się dość szybko. Okazało się, że codziennie między 3 a 5 po południu w Caffe Milano obowiązuje happy hour, czyli wszystko za pół ceny. W Caffe Milano było elegancko. Białe, wykrochmalone serwetki dla gości, zadbana obsługa, ładne dodatki, wyeksponowane wina oraz cytryny, które stanowiły element dekoracji. To, co przypominało, iż jesteśmy w USA a nie we Włoszech to telewizory zawieszone nad barem. Telewizory były włączone a na ekranach płonęła katedra. Przyszliśmy do restauracji na obiad w dniu, gdy w Paryżu wybuchł pożar w Notre Dame. Naples, miasto bogaczy Naples leży nad Zatoką Meksykańską i żyje w nim ponad 20 tysięcy mieszkańców. To miasto milionerów i jedno z najbogatszych w USA. Uliczki są zadbane, wypieszczone, jeden przydomowy trawnik i ogród jest piękniejszy od kolejnego a widok niektórych domów po prostu zwala z nóg. To, co również uderza w człowieka to fakt, że jest tu mnóstwo starszych ludzi. Takich, po których widać i wiek i pieniądze. Wtedy, gdy siedzieliśmy w restauracji Caffe Milano, w dniu w którym płonęła katedra Notre Dame, przy stoliku obok biesiadowało ośmioro osób. To byli znajomi, w wieku plus minus 70 lat, którzy wesoło gawędzili sobie nad włoskim jedzeniem. Kiedy po skończonym posiłku opuściliśmy restaurację i przechodziliśmy przez ulicę na drugą stronę do zaparkowanego auta, drogę przeciął nam samochód. Kierowca złamał przepis i postanowił zawrócić praktycznie na przejściu dla pieszych, po którym szliśmy. Nie zauważył nas. Był to czerwony kabriolet, za którego kierownicą siedział siwy, starszy pan w ciemnych okularach. Mężczyzna szeroko się uśmiechnął, gestem ręki przeprosił i pojechał w kierunku plaży. Plaża w Naples Piąta Aleja w Naples prowadzi do plaży. Jest to bardzo malownicza trasa. Początkowo jest to ciąg restauracji, kawiarenek, małych sklepików. Potem rozpoczynają się domy a raczej rezydencje. Są to bardzo zadbane i przepiękne wille otoczone równiutko przystrzyżoną trawą i palmami. Domy, przy których parkują równie kosztowne samochody. Piasek na plaży w Naples jest jasny i czysty. Ta plaża, do której wejście znajduje się na końcu 5 Alei jest plażą bez strefy hotelowej. Nie ma na niej ciągów hotelowych leżaków i parasoli, ponieważ tutaj stoją wyłącznie prywatne wille. Niektóre domy skrywają się za ścianą żywopłotów, ale niektóre widać całkiem dobrze. Żeby sobie popatrzeć na plażę i domy, warto wejść po prostu na molo. Naples jest przepięknym miastem. Czystym, zadbanym, nie boję się użyć określenia luksusowym. Uderzyło mnie jednak w nim to, że dominują tu ludzie bardzo dojrzali. Zadbani, opaleni, zrelaksowani, ale po których widać, że młodzieńcze lata mają już za sobą. Być może byłam w takim okresie (w kwietniu) a może to po prostu oaza milionerów, którzy na jesień życia wybrali piękny kurort w tropikalnym klimacie. I teraz, gdy to piszę, myślę sobie o kole, które zataczamy. Zaczynamy od prostych rzeczy, potem chcemy więcej i więcej, by w końcu dojść do wniosku, że to czego nam trzeba, to święty spokój. Na Florydzie znajdziesz święty spokój – jeśli tego pragniesz. Lecz znajdziesz tu również przygodę, nowe bodźce, rzeczy, których dotąd nie spotkałaś a także po prostu zobaczysz kawałek Ameryki. Pamiętaj, jeśli chcesz być na bieżąco ze stroną Ameryka i ja i mieć kontakt ze mną, to zapisz się na newsletter. Formularz znajduje się poniżej. Na temat miejsc na Florydzie napisałam jeszcze dwa teksty. Zajrzyj : Dom Ernesta Hemingway’a na Key West Kennedy Space Center MOJA KSIĄŻKA AMERYKA I MY Sięgnij po książkę, którą napisałam wspólnie z mężem. Klikając w zdjęcie, pobierzesz bezpłatny rozdział.
Witam Z wielką przyjemnością zapraszamy na nowe rejsy - tym razem w USA! Do wyboru są dwa 10 dniowe terminy:) I etap - II etap - Port startu i mety: Fort Lauderdale (Miami Airport) Trasa: Florida Keys, Bahamy i inne Jacht: katamaran Lagoon 410 - ... boat=18540 Cena - 3500 PLN/osoba/etap Cena obejmuje: - czarter jachtu; - sprzątanie końcowe; - koszty kapitańskie (załoga partycypuje w kosztach transportu i wyżywienia skippera); - ubezpieczenie kaucji Nie obejmuje: - transportu do Miami (od 2500 PLN) - opłat portowych, wyżywienia i paliwa do jachtu – wspólna kasa jachtowa ok. 200 USD/osoba/etap (rozliczana po rejsie); - ubezpieczenia podróżnego; - kaucji zwrotnej 400 USD/załoga. Zgłoszenia - prosimy o kontakt mailowy - [email protected] lub telefoniczny 504 124 523 Rejs na Facebooku - Zapraszam
Za chwilę startujemy. Serce w gardle, żołądek ściśnięty, na twarzy sztuczny uśmiech: nie mogę pokazać, że się boję. Moja czterolatka uwielbia latać ( „Mamo lubię te samoloty. Mogę cały dzień oglądać bajki”). Łykam kolejny persen i aby zapomnieć, że za chwilę znajdę się tysiące metrów nad ziemią, zaczynam pisać. Zwiedzanie Florydy. Lista miejsc, które warto zobaczyć Za nami drugie wakacje na Florydzie. Sporo zobaczyliśmy, ale jeszcze więcej miejsc pozostało przez nas nieodkrytych; za rok planujemy to zmienić. Co do tego, że będziemy tam wracać, nie mam najmniejszych wątpliwości. Dziś, kończąc nasze długie wakacje w słonecznym stanie, zaczynam tworzyć listę miejsc, które warto odwiedzić podczas pobytu na Florydzie. Liczę też na was; mam nadzieję, że podpowiecie mi, co powinnam jeszcze do niej dopisać. 1. Caladesi Island Numer jeden na mojej liście to cudowna wyspa Caladesi. Wśród wszystkich zakątków Florydy, które zobaczyłam do tej pory, to ona zrobiła na mnie największe wrażenie. Więcej zdjęć z wyspy: Wakacje na Florydzie – Caladesi Island 2. Honeymoon Island Caladesi Island jest piękna, ale Honeymoon również zachwyca. Zobaczcie sami: Wakacje na Florydzie – Honeymoon Island. 3. Clearwater Plaże Clearwater w rankingach najpiękniejszych plaż Florydy zajmują wysokie miejsce; i słusznie, bo woda jest tu krystalicznie czysta, a piasek drobny i biały jak mąka. To raj dla miłośników snorkelingu, emerytów i rodziców z dziećmi. Miejsce piękne i stosunkowo spokojne, ale nie nudne. Miasto położone jest około 30-60 minut jazdy od największych atrakcji turystycznych Florydy, takich jak Bush Gardens, Disney World, Sea World czy Universal Studios. W samym Clearwater, poza piękną plażą, na turystów czeka sporo atrakcji. Warto odwiedzić szpital dla delfinów, Clearwater Marine Aquarium, żeby spotkać tam jego największą gwiazdę, czyli Winter, delfina, który zagrał główną rolę w dwóch, opartych na faktach filmach, kręconych właśnie w Clearwater ( „Dolphin Tale” i „Dolphin Tale 2”). 4. Miami, Miami Beach i Wynwood Walls Miami to podobno najbardziej ekscytujące miasto Florydy i destynacja numer jeden wśród turystycznych miejsc słonecznego stanu. Podobno, bo pierwszy i, jak dotąd, ostatni raz byliśmy tam 3 lata temu z 7- miesięczną Lenką. Nasza córka nie miała wtedy ochoty na podziwianie pięknej plaży, architektury, klimatycznych restauracji; nie chciała oglądać Wynwood Walls. Zupełnie nie ruszył jej legendarny klimat kolorowej, latynoskiej dzielnicy Little Havana, nie miała też ochoty wybrać się do klubu nocnego. Cóż, wtedy nie wykorzystaliśmy czasu tam spędzonego, więc za rok lądujemy w Miami i zostajemy tam na kilka dni. 5. Key West Według naszych amerykańskich znajomych, Key West to miejsce, które uzależnia. Jeśli raz tam pojedziesz, już zawsze będziesz chciał wrócić. Przez mieszkańców Florydy określane jest jako karaibskie miasteczko w Stanach Zjednoczonych. Wyspa Key West to najbardziej wysunięty na południe punkt kontynentalnych Stanów Zjednoczonych, położony 170 km na północ od Hawany i około 200 km od Miami. Najmniejsza odległość dzieląca Key West od Kuby to tylko 150 km. 6. Tampa Glazer Children’s Museum 7. Park Narodowy Everglades 8. Park Narodowy Dry Tortugas 9. Orlando Universal Studios The Magic Kingdom 10. Park Narodowy Bahia Honda Najpiękniejsze plaże Florydy 1. Caladesi Beach i Caladesi State Park 2. Clearwater Beach 3. Miami South Beach 4. Siesta Key Beach 5. Pensacola Beach 6. Palm Beach 7. Plaża Bahia Honda State Park Sukienki: MouseInAHouse